Powodem uruchomienia specjalnego planu nadzoru nad tą okolicą są liczne zgłoszenia psów biegających samopas. Ustawa o ochronie zwierząt nakłada na właścicieli zadbanie między innymi o to, by do takich sytuacji nie dochodziło - mówi Marzena Giantsios z konińskiego TOZ-u.
Są nadal gospodarstwa, gdzie pies jest darmozjadem, złem koniecznym. Zastanawiam się, jeżeli nie dba się to zwierzę, to po co je się trzyma? Po to tylko, żeby szczekało? I tak nikt nie wychodzi i nie sprawdza, dlaczego ten pies szczeka.
Wachlarz kar, na które narażeni są właściciele psów, to - w najlepszym przypadku - pouczenie, tłumaczy dzielnicowy, mł. asp. Marcin Bednarek. Może to być też mandat za niezachowanie środków ostrożności przy przetrzymywaniu psów lub ich niezaszczepienie aż po skierowanie sprawy do sądu.
Tymczasem - jak mówią mieszkańcy wsi - problem wałęsających się psów może mieć zupełnie inne źródło.
Biega tu ich sporo, ale to mogą być podrzutki. Było sporo potrąceń, tych psów boją się dzieci, ale nie udało się nigdy znaleźć właściciela takiego zwierzęcia.
Niezapowiedziane patrole pojawiać się będą we wsi do czerwca. Czy wyeliminują problem wałęsających się zwierząt? Specjaliści od opieki nad nimi - a także mieszkańcy, z którymi rozmawiał S. Zasadzki - są sceptyczni. Realnym rozwiązaniem byłoby obowiązkowe szczepienie wszystkich czworonogów, umożliwiające łatwą i bezsporną identyfikację właściciela.