Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył karę 370 tysięcy złotych na firmę Promed z Poznania, działającą wcześniej pod nazwą NMedical i NovuMedical.
- Urzędowi nie spodobało się to, że rzekome badania wykonują pracownicy firmy, którzy nie są lekarzami, wykorzystując urządzenie, które nie jest wyrobem medycznym - wyjaśnia UOKIK.
Jak działa urządzenie? - Konsument przez półtorej minuty trzyma w ręce sondę - wyjaśnia szef Urzędu, Marek Niechciał. - Później dostaje wydruk z informacją o tym, że np. ma miażdżycę, choroby reumatyczne kości, infekcje płuc. Nie można w ten sposób zdiagnozować choroby. Na podstawie wydruku pracownicy Promedu sugerują, że stan zdrowia konsumenta jest zagrożony. Pomóc może program medyczny Promedu, czyli mata rehabilitacyjna i pobyt w centrum medycznym. Koszt to 5,5 tys. zł – dodaje.
Jak mówi UOKiK, firma na podstawie "wątpliwych analiz" informowała ludzi o złym stanie zdrowia, co mogło przysporzyć im zmartwień. Nie godziła się też na odstąpienie od umowy, co - zdaniem Urzędu - jest bezprawne. UOKiK kazał firmie Promed zaprzestać stosowania wątpliwych praktyk.