Część prawdopodobnie została rozstrzelana za murami kaliskiego więzienia, a ciała wywieziono w okolice cmentarza Tynieckiego i na Lis na osiedlu Piwonice. Poszukiwania mogił żołnierzy antykomunistycznego podziemia trwają od roku. Na razie nie naprowadziły na żaden trop.
- Celem jest poszukiwanie miejsc pochówków naszych bohaterów kaliskich, tych młodych chłopaków, którzy zostali rozstrzelani w kaliskim więzieniu i wywiezieni nie wiadomo gdzie. Nie wiemy gdzie są pochowani. Każdy człowiek ma prawo do grobu i napisu imienia i nazwiska. Liczymy, że uda nam się to zrobić - mówi dyrektor Archiwum Państwowego w Kaliszu Grażyna Szlender.
Odbyły się już trzy wizje lokalne miejsc, w które prawdopodobnie wywieziono ciała zamordowanych więźniów podziemia. Archiwum wciąż apeluje do rodzin i do wszystkich, którzy mogą mieć informacje na temat zbrodni i miejsc pochówku ofiar o kontakt z placówką.
Instytut Pamięci Narodowej z Łodzi nie traci nadziei na znalezienie mogił, choć zadanie jest niezwykle trudne, bo teren cmentarza powiększył się i mimo dostępu do dawnych map niełatwo wytypować miejsce pochówku. Po II wojnie światowej stracono w więzieniu 19 osób. Większość stanowili więźniowie polityczni.