Polska wschodnia jako karaluchy na grafice poznańskiego artysty

Praca przedstawia kontur Polski z insektami na obszarach, na których od lat zwycięża Prawo i Sprawiedliwość. Twórcą grafiki jest dr hab. Maksymilian Skorwider, pracownik Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu, współpracujący z Gazetą Wyborczą.

"To najgorsze wzorce szkoły propagandy, przywołujące najczarniejsze skojarzenia" - mówi Krystyna Różańska-Gorgolewska, krytyk sztuki, wicedyrektor Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski.

Przyrównywanie oponentów politycznych, ludzi, którzy mają inne zdanie, do robactwa, do ludzi zakażonych jak w przypadku Żydów w czasie II wojny światowej, czyli przypisywanie osobom o odmiennych poglądach wszelkich chorób, brudu, parszywości, to jest najgorsza szkoła propagandy, którą znamy od dziesiątek lat. Najbardziej skrajne takie przypadki, oczywiście mieliśmy z tym do czynienia, w czasie II wojny światowej.

"Tak po ludzku to jest przykre" - mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości z okręgu lubelskiego Sławomir Skwarek, który o Wielkopolanach wypowiada się z szacunkiem i uznaniem.

Grafika jest jasna. Ja mam bardzo wielu przyjaciół w Wielkopolsce. Jeszcze jako nauczyciel często jeździłem do gospodarnej Wielkopolski, pokazywałem zalety Wielkopolski. Później jako wójt czerpałem wiele inspiracji z gospodarnej Wielkopolski, z Poznania chociażby, a tutaj to jest dla mnie w takich kategoriach ludzkich – przykre.

Oburzenia nie kryją także inne środowiska. Na blogu Ahmed Godstein, krytycznym wobec Prawa i Sprawiedliwości czytamy, że obrazek jest
obrzydliwy i nawiązania z propagandą nazistowską nasuwają się same. W komentarzach pojawiają się pytania o granicę pomiędzy krytyką, a propagandą z drugiej strony politycznego sporu.